Wyobraź sobie, że w końcu podłączyłeś narzędzie do śledzenia ruchu na swojej nowej stronie internetowej. Po 3 miesiącach od uruchomienia witryny chcesz sprawdzić, jak pracuje Twoje SEO, bo w końcu przy nim intensywnie operowałeś. Siadasz, odpalasz analitykę i co? I…. wygląda na to, że się spisałeś. SEO zabiło content. Chcesz wiedzieć, jak zrobić coś takiego szybciej niż w 3 miesiące? Pokażę Ci!

 

Sposób numer 1: Niech słowa kluczowe (keywords) w tekście szczerzą się do Ciebie z daleka

   

Zanim poznasz pierwszy sposób na to, aby pozbyć się czytelnika (w mniej niż 3 miesiące), przypomnij sobie czy byłeś już kiedyś na stronie internetowej, która z daleka wołała “pozycjonują mnie (!)” albo “zobacz, walczę o pierwsze pozycje w wyszukiwarce Google”. Widziałeś coś takiego? Witryna “mocno” obsiana słowami kluczowymi przypomina grzybobranie na polu minowym. Z daleka widać, że grzyby są, ale wchodzi się tam na własne ryzyko. 

Jak zaprosić czytelnika na takie jednorazowe grzybobranie? Bardzo prosto! Jeśli np. chcesz zareklamować męski zakład fryzjerski, nie sil się na storytelling typu:

 

Koniec z niesfornymi kosmykami włosów, które sterczą Ci każdego ranka! Spraw sobie męską fryzurę, która podkreśli Twój styl niezależnie od okoliczności.

Biznesowe spotkanie? Wyjście ze znajomymi do kina? To żaden problem. Konkretne cięcie pozwoli Ci samodzielnie w 3 minuty ułożyć nową fryzurę.

Wpisz w wyszukiwarkę: Fryzjer męski Radzionków i sprawdź, jak blisko jesteśmy od Twojego domu!

Wpadnij do nas na pyszną kawę! Do zobaczenia 🙂



Lepiej napisz coś takiego:



Fryzjer męski Radzionków prowadzi usługi fryzjerskie dla mężczyzn. Jak umówić się z fryzjer męski Radzionków? Wystarczy, że klikniesz w zakładkę kontakt fryzjer męski Radzionków i zarezerwujesz termin wizyty u fryzjer Radzionków.

 

Jeśli jesteś oszczędny w słowach i wolisz wersję, w której na 3 linijki tekstu przypadają 4 słowa kluczowe (fryzjer męski Radzionków), to śmiało możesz się jej trzymać. Tworząc taki tekst, nie tracisz czasu na konwersacyjne konwenanse, a do tego wywołujesz uśmiech na twarzy klienta. Na 100% o Tobie nie zapomni:)

 

Sposób nr 2: Traktuj czytelnika jak bezduszną maszynę

 

Gdybyś przypadkiem na chwilę jednak pomyślał o czytelniku, to przypominam Ci, że SEO jest najważniejsze! Przecież trzeba wyprzedzić konkurencję i za wszelką cenę zaistnieć w świadomości potencjalnego klienta. No dobra, produkty kupuje człowiek. Z treści też korzysta człowiek, ale powiedzmy sobie szczerze: kto temu człowiekowi pomaga mu wybrać najlepsze miejsca w sieci? Roboty Google! 

No właśnie! 

Chcesz zagwarantować sobie miejsce w pierwszej dziesiątce w wynikach wyszukiwania? Powinieneś skupić się tylko na tym, by wyszukiwarka wypluwała linki do Twojego miejsca w sieci. Nie musisz dbać o przyjazne słownictwo. Nie martw się też tym, że użytkownik spędzi na Twojej stronie aż 0,00037 minuty. Najważniejsze jest to, abyś był na pierwszej stronie w Google!

A kto Ci w tym pomoże? Roboty!

 

Sposób nr 3: Nie odpowiadaj na problemy czytelników tylko serwuj im zlepki słów kluczowych

 

Interesują Cię problemy Twoich klientów? Nie? To dobrze! Szkoda czasu i pieniędzy na ich rozwiązywanie. Przecież wszyscy wiedzą, że użytkownicy pojawiają się na stronach takich jak Twoja, bo chcą zobaczyć, co nowego sprzedajesz. Pewnie przyszli też tylko pooglądać formularz zapisu na newsletter, albo szukają inspiracji do tego, aby zaprezentować swoje usługi. Mówię Ci, nie przejmuj się czytelnikami, bo klienci są ważniejsi!

Co w takim razie najlepiej przyciąga klientów?

Eksperci od pozycjonowania i reklamy w Google od lat twierdzą, że najlepszy jest tekst, który jest zlepkiem słów kluczowych. Taaak! Więc jeśli chcesz być widoczny w sieci – powinieneś ich posłuchać. Co się wydarzy? A kogo to obchodzi? Ważne, że SEO CTR i PCC będzie na dobrym poziomie.

 

Sposób nr 4: Nie przejmuj się jakością tekstu

 

Znasz to powiedzenie “najpierw jakoś – potem jakość”? Znasz? To takie modne startupowe credo, które w początkowej fazie wzrostu biznesu online wielu pomogło ruszyć z miejsca.

Przecież wiadomo, że kiedy człowiek zaczyna, to nie zna się na wszystkim, a już tym bardziej nie powinien sugerować się opinią internautów. Więc jeśli nie masz czasu na pisanie, to wrzuć na swoją witrynę cokolwiek. Serio! I tak nikt tego nie czyta, bo liczy się SEO!

Nawet jeśli ktoś (oprócz mamy, taty i sąsiadki) przeczyta, to pewnie zrozumie, że dopiero zaczynasz. Zrozumie zwarte bloki tekstu bez akapitów, śródtytułów i wypunktowań. I tekst okraszony trudnym i branżowym słownictwem, doprawionym szczyptą długich słów z pseudopoetyckimi określeniami. 

Nie przejmuj się tym wszystkim, bo najważniejsze jest to… aby czytelnik zauważył tłuste i wyboldowane słowa kluczowe.

 

Sposób nr 5: Zapomnij o gramatyce i pisz tak, jak z użyciem translatora

 

O, to jest jeden z moich ulubionych sposobów na pozbycie się czytelnika. Zrób tak, jak Ci radzę, a sukces masz gwarantowany, bo jednocześnie pomagasz dopieścić SEO i zapominasz o contencie. Jak to zrobić najszybciej? 

Pisz tak, jakbyś nigdy nie był na lekcjach języka polskiego w szkole. Pisz, nie stosując zasad gramatyki!

Jak? Na przykład tak:



Z tego powodu najlepszym rozwiązaniem jest zwrócenie się o pomoc do eksperta, którym jest Stomatolog Katowice. Stomatolog Katowice jest właśnie od rozwiązywania tego typu spraw. Udaj się po pomoc do Stomatolog Katowice.

 

Prawda, że brzmi dobrze? Wykorzystaj to koniecznie! Twój czytelnik będzie zachwycony, zobaczysz!

 

Sposób nr 6: Zasiej w tekście taką ilość linków wewnętrznych, że czytelnik zapomni, po co do Ciebie przyszedł

 

Tak! To też jest dobry sposób na to, aby SEO wyparło content i czytelnika ze strony internetowej. Jak to zrobić najprościej? 

Wystarczy, że na równym polu tekstu zasiejesz w każdej grządce co najmniej jeden link wewnętrzny. Oprócz tego przed każdym akapitem posadź kolejną rabatkę i koniecznie użyj słowa TUTAJ. Po co? Aby użytkownik nie zapomniał tam kliknąć!

Jak myślisz: uda mu się przeczytać tekst i rozwiązać problem czy skupi się na pozostałych linkach i w końcu zapomni, po co tam przyszedł? 

Koniecznie sprawdź to na swoim poletku! Kilka takich podstron na własnej stronie internetowej i efekt gwarantowany. Współczynnik odrzuceń wyniesie 100%, a czas trwania sesji będzie równy 0, ale przez chwilę będziesz w pierwszej dziesiątce w wyszukiwarce Google, a przecież liczy się tylko to!

Jeśli Ci się poszczęści, to Twoje teksty znajdą się nawet na konferencji marketingowej, jako przykłady praktyk w pozycjonowaniu. Nieważne, jak mówią – ważne, żeby mówili!

 

Jak widzisz, aby pozbyć się czytelnika, wystarczy kilka prostych sposobów:

  •  Stwórz content przesycony słowami kluczowymi, który nie zwraca uwagi na problemy, doświadczenie i potrzeby użytkowników. 
  • Pisz niepoprawną polszczyzną
  • Projektuj teksty tak, aby roboty Google bywały na Twojej stronie internetowej częściej niż czytelnicy. 

 

Wykorzystaj te wskazówki, a w końcu przestaniesz martwić się o pomysły na dobry content, bo wszyscy (prócz robotów) uciekną. Trzymam kciuki za Twój sukces. I koniecznie daj znać, kiedy zwijasz swój biznes.

 

Marzena Motyczka

Absolwentka kursu Zostań copywriterem, CEO i szefowa contentu w Delegujonline.pl. Dba o komunikację firm online, tworzy posty, opisy, teksty do newsletterów i treści na blog. Wie, jak zaprzyjaźnić się z Google.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zaloguj się

Zarejestruj się

Resetuj hasło

Proszę wpisać nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z linkiem do ustawienia nowego hasła.